|
|
Minęły walentynki. W poprzednim wpisie poruszyłem sprawę pomysłów i sposobów na samotne walentynki. Jak dobrze popatrzymy w kalendarz to widać, że się skończyły i można pokusić się o jakieś podsumowanie.
Dzisiaj wpis na temat równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Kwestię tą można przypisać pod analizę psychiki kobiet – ponieważ wszelkie uprzedzenia i poglądy mają związek z psychiką, nastawieniem, przekonaniami, które są nam wpajane przez matki, babcie itp. Wszyscy mówią i piszą o dyskryminacji kobiet. Czy tak jest? Czy mężczyzna rzeczywiście jest uprzywilejowany? Czy twierdzenie, że facet to świnia jest uzasadnione?
Wiek Internetu moim zdaniem jest wiekiem ludzi którzy się „znają” a tak na prawdę są sobie obcy. Szybciej próbujemy zawierać znajomości przez Internet niż w realnym świecie. Ciężko jest podejść do obcych osób, które po prostu stoją na ulicy, z kolei obecne zabawy raczej nie przypominają zabaw w remizie, gdzie można było się pobawić jak i porozmawiać ze znajomymi znajomych. Cóż w takim razie zrobić? Może spróbować speed dating, czyli tak zwanych szybkich randek?
Jakiś czas temu miałem okazję uczestniczyć w pewnym szkoleniu. Nikogo nie znałem ale jak to bywa na szkoleniach kilka osób się poznaje. Od razu uprzedzam że nie poznałem kobiety życia ani nawet kochanki. To będzie wpis raczej jak kobieta potrafi zrobić sobie reklamę – czyli o umiejętności autoreklamy.
Ostatnio klikałem po profilach na pewnym portalu randkowym. Natrafiłem na „inteligentną” kobietę. W opisie miała mniej więcej coś takiego: „Jeśli masz od X lat i poniżej to nie pisz i nie marnuj czasu.” Czy widzicie w tym sens? Z tego przecież wychodzi że nikt jej nie pasuje… hmm teraz na chłodno to chyba ten wiek X by jej pasował ale nieważne. Napisałem do niej że ma coś nie teges ze swoim profilem. Ogólnie na fotkach robiła ta kobieta wrażenie zadzierającej nosa i aroganckiej. Na moją wiadomość był o dziwo odzew – puściła sygnał. Ja napisałem i stwierdziłem że najprawdopodobniej chce kontaktu by albo skomentować moją wiadomość lub by mnie poznać. No i dostałem wiadomość. Sens był mniej więcej taki: „Nie masz racji bo nie chce odpisywać na twoją wiadomość ani cię poznawać. Po prostu nie zrozumiałeś między wierszami o co mi chodziło. Dałam sygnał w ramach tego że się pofatygowałeś i napisałeś.” SIC
Czas na kolejny wpis – ostatnio zaniedbałem pisanie. Jakiś czas temu pisałem o mojej byłej A#1. Pisałem jak to spotkałem się i po trzech piwach, ona rzuciła mi się i zaczęliśmy się całować i dotykać. Ona zaręczona – baa z 1,5 h przed jej rzutem na mnie był z nami jej narzeczony, które odesłała do domu. 17 lipca spotkaliśmy się ponownie. Wiedziałem że może być ciekawie ale nie sądziłem że aż tak.
Półtora miesiąca temu „wspominałem” o spotkaniu z A#1 – określiłem to spotkanie jako drugą wyprawę na terytorium, które było dla mnie nieznane, czyli hedonizm i konformizm objawiający się towarzystwem płci przeciwnej i zabawą bez zobowiązań. To spotkanie było w sumie niewinne, dotykaliśmy się i całowaliśmy. W tamtym wpisie zapowiedziałem że przedstawię jednak moją pierwszą przygodę z tego typu relacjami co spełnię teraz.
Jakiś czas temu poznałem A$2 – to była moja pierwsza partyzancka akcja na terytorium konformizmu i hedonizmu – o tym napiszę w niedługim czasie bo dziś poruszę moją drugą partyzantkę na ten dla mnie wrogi teren. |
|
