lip
26
|
Byłem w kinie na filmie „Antychryst” – z przyjacielem. Chciałem obejrzeć film, który zamierzałem jakiś czas temu kupić. Trafił się seans, więc przeszedłem się. Po cichu myślałem że a nóż uda się poznać kogoś fajnego. Nie udało się.
Dziś mnie dopadł jeden z tych dni, gdy brakuje mi kobiecego towarzystwa. Nie chodzi mi o tylko fizyczne towarzystwo, ale także emocjonalne. Brakuje mi takiego kontaktu, zrozumienia i poczucia że ma się kogoś na kogo można liczyć. Kojące byłoby wtulenie się w zapach kobiety, która jest wyjątkowa, bo z nią się jest. Co kolejny taki dzień to niestety też coraz więcej we mnie wiary że moja potrzeba, pragnienie jest po prostu utopijne.
Co do filmu to jest dość ostry, momentami niesmaczny, momentami tandetni( niestety ), momentami podniecający a w większej części w miarę dobry. Szkoda że nie udało się uniknąć tej nieszczęsnej tandety, oraz niektóre motywy były wyciągnięte z kontekstu, niczym dygresje, które były i niestety już po filmie są nadal niezrozumiałe i oderwane od całości. Ogólnie film jednak raczej polecam niż odradzam. Chyba nadal mam ochotę by go kupić na BD.
Listopad 29th, 2011 at 09:22
Też czasem mam takie dni…….ale jak wcześniej gdzieś wyczytałem na tym blogu – ,,każdy romantyk jest inny” i zapewne niektórzy z nich całe życie spędzą w samotności.
Grudzień 1st, 2011 at 01:00
Nie można negatywnie myśleć. Postaraj się zmienić sposób myślenia – nie warto karać się samotnością. Dzięki za komentarze.
Grudzień 1st, 2011 at 16:30
Jestem idealistą ale i indywidualistą do tego stopnia, że po prostu samemu mi lepiej niż z kobietą która nie będzie moim ideałem kobiety. A jak pisałem w mailach, trafiałem na dość kobiety odbiegające od ideału, a nie mam jakichś wymagań nie do spełnienia, nawet o wyglądzie słowem nie ma w moim opisie idealnej kobiety. Ale to o ideale kobiety to naprawdę długi temat.
Piękne Dzięki za odpowiedź.